notatki z życia

same dobre rady

Zmniejszająca się liczba wiadomości tekstowych, pytających co tam i narastające zobojętnienie na informację zwrotną oraz seks bez intymności, płytkie relacje, niemożliwość wstrząśnięcia ludźmi i dostania się do środka. To całe poczucie osamotnienia, występujące zarówno w tłumie, przy jednej osobie, jak i w samotności, rozmowy bez budujących wniosków i powtórzenia skutecznie ograniczyły mi ochotę na jakikolwiek kontakt czy towarzystwo. Zwiększyły mi zapotrzebowanie na przestrzeń, puste pomieszczenia i spacery po nocy, zaciągnięte rolety, nieprzytomne noce.

Wtedy wiem, że nie do końca szczęśliwa ma ze szczęściem tylko zbliżone nazewnictwo, oraz że jeśli nie masz szczęścia w sobie, oczekujesz go od innych. Jeśli nie dostajesz w relacji tego, co potrzebujesz, zaczynasz szukać na zewnątrz. A sam związek to nie zasłona na oczy, tylko obecny stan serca, to może zaboleć. I pewnie masz tak samo jak ja, to wrażenie, że jeśli gdzieś jest miejsce na niedomówienia albo łzy, to nie mam tam miejsca dla ciebie i że następnym razem, gdy poczujesz, że trzeba uciekać zaczniesz biec. Może jesteśmy zbyt starzy na zmiany, ale czy nie za starzy, by żyć dalej w ten sam sposób? 

No Comments

    Leave a Reply