nienawidzę chodzić do księgarni, stać przy dziale poradników i przekładać je; czytać okładki i dopasowywać do swoich problemów. ekspedientka dawno zauważyła, że stoję w dziale miłość, zdrowie, ludzie, psychologia… podczas ostatniej wizyty w księgarni odczułam potrzebę zmienienia swojego życia od dzisiaj, od teraz. potrzebę idącą dalej niż: chcę więcej czytać.
wybierałam pomiędzy jak pozbyć się toksycznych ludzi z życia, jak utrzymać: porządek w szafie, wagę, zdrową dietę oraz ochotę do życia. jak zrobić karierę, ogród na balkonie dla początkujących. cała seria poradników dla idiotów i opornych trochę mnie obraża, najogólniej mówiąc. przyspieszam i idę do działu skupiającego się na rozwoju wewnętrznym. jak wybaczyć sobie drobne niepowodzenia. i to jest już mi bliższe.
szukam drugiej części drobnych niepowodzeń. czegoś o dużych niepowodzeniach i maxi rozczarowaniach.
ekspedientka zaczyna mnie poważnie denerwować, trochę się uśmiecha i podchodzi, pytając, czy mi pomóc. dlatego właśnie wolę zakupy online, mogę wybierać anonimowo, jako magda z., zamieszkała w warszawie przy ulicy pięknej, numer ileś-tam. nikt na mnie nie spojrzy tym wzrokiem, który próbuje powiedzieć:
widzę, że masz słabe życie.
otóż mam zajebiste życie. chcę krzyczeć watch me b,itch!!! – idę do działów moda, pieniądze i inwestycje. jak tylko znajdę, wezmę jakiś poradnik w stylu: jak zainwestować trzeci milion, najlepsze kierunki na podróże, najdroższe hotele świata, za dużo seksu, to niezdrowo. odczepiła się, nagle mnie olała, nagle mam ochotę zapytać, którą książkę poleca, bo serię o inwestowaniu w nieruchomości już mam całą i to akurat sama serdecznie polecam. no dalej, watch me b,itch. ale ona już nie chce patrzeć.
do kasy docieram z dwoma tytułami:
jak wybaczyć sobie duże niepowodzenia
jak nie osiąść na laurach sukcesu
o sukcesie jeszcze nic nie wiem.
No Comments